wtorek, 12 lipca 2011

no co?

niepewność? zazdrość? chwila namysłu, i w sumie jest nieźle. ale jak człowiek jest optymistą, a ciągle mu mało i chciałby być pępkiem świata, to jest trochę lipa.

a jak człowiek dużo myśli, myśliciel jebany, to się ogłupia. bo specjalnie tak dużo myśli, żeby dłużej słodziaszczo cpykało. ale co tam. zepsucie się do końca tylko po to, żeby przestać myśleć, jest w sumie dobre. tak. git majonez. 
i żeby słynęło. bez żelfixu. żelfix jest dobry tylko czasem, bo niektóre rzeczy się żelują tak po prostu. ale jak nic się nie żeluje, tylko z natury jest trochę gęste, to tak po prostu musi być. z gumy się gluta nie zrobi. jak gumę się poleje wrzątkiem to się rozpuści. prawda. jak gumę połączy się z innymi gumami, rozgumowanymi, to się połączą. prawda. ale jak gumę postawi się na cieple, to wyschnie, czy dalej będzie gumowa? chyba wyschnie, ale jak się ją rozgniecie, to dalej będzie gumowa. chyba tak. guma to guma. ciepło to ciepło. istnieją. ciepło ma zawsze wpływ na gumę. zależnie od pory roku.
ja pierdzielę, ale rozkmina. 
ale pomogło. i taki był cel.


tuż zaraz. nie. chyba właśnie tak.

2 komentarze:

  1. guma jest fajna do czasu, gdy nie przyklei ci się do palców, kiedy kładziesz ręce na ławce w parku albo na krześle w szkole. czasem można też na gumę siąść przez nieuwagę. na przykład w autobusie.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale guma jest też fajna, jak spojrzysz na nią, jak na symbol. człowieka

    OdpowiedzUsuń